sobota, 22 grudnia 2012

Kruche cynamonowe gwiazdki

Delikatne, kruche, lekko słodkie, armatyczne i nie wyobrażalnie chrupiące ciasteczka cynamonowe, które znalazłam na blogu "Moje wypieki"
Zapach cynamonu w trakcie pieczenia jest wspaniały, piekąc te ciasteczka całkowicie można wpaść w prawdziwy przedświąteczny nastrój...zresztą nie ma co pisać trzeba próbować :)

Składniki:
180g zimnego masła
90g cukru pudru
230g mąki pszennej
szczypta soli
1 płaska łyżka cynamonu
40g skrobii ziemniaczanej

Mąki i cukier puder przesiać przez sito, dodać masło, cynamon, sól i szybko zagnieść ciasto.
Ciasto owinąć w folię spożywczą i włożyć na 30min do lodówki.
Po schłodzeniu ciasto rozwałkować na grubość około 3mm i wykrawać gwiazdki.
Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, piec w piekarniku nagrzanym do 180stopni przez około 15minut. Wystudzić na kratce i ozdabiać według własnej inwencji :)

Wychodzi około 50sztuk gwiazdek średniej wielkości








Ciasteczka bezowe

Czas świątecznego pieczenia trwa...
Jakiś czas temu zastanawiałam się jakie ciasteczka będę piekła w tym roku na świąteczny stół, wybór padł na tradycyjne ciasteczka waniliowe tutaj, tajemnicze ciasteczka z bloga "Margarytki" oraz cynamonowe gwiazdki z bloga "Moje wypieki".
Ciasteczka Margarytki zmieniłam sobie na inną nazwę i powycinałam inne kształty, wyszły z tego przepyszne serduszka, mocno bezowe, chrupiące.

Składniki:
180g mąki pszennej
160g zimnego masła
1 jajko
140g cukru pudru
2 łyżki zimnej śmietanki kremówki 30%

Mąkę przesiać do miski, dodać pokrojone na kawałki masło, żółtko oraz śmietankę, zagnieść szybko ciasto.
Gotowe ciasto zawinąć w folię spożywczą i włożyć na 30min do lodówki.
Białko ubić z cukrem pudrem na puszysty krem.
Ciasto rozwałkować na cienki placek i wykrawać serduszka, ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, każde ciasteczko smarujemy kremem białkowym (ja robiłam to łyżeczką, ale można również nożem lub pędzelkiem)
Ciasteczka wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180stopni na około 10minut

Wychodzi około 50 sztuk serduszek średniej wielkości.

Smacznego !!




poniedziałek, 3 grudnia 2012

Sernik z oreo

Wypieków urodzinowych ciąg dalszy :)
Kremowy, lekko ciężki i smakowity...ciasteczka oreo łagodzą słodki smak sera powodując, że serniczek nie jest mdły i przeraźliwie słodki. 

Przepis na małą tortownicę - średnica 22cm


Składniki na spód:
160 g ciastek oreo (bez masy)
60 g masła, roztopionego

Ciastka pokruszyć na piasek, wymieszać z roztopionym masłem. 
Tortownicę o średnicy 22 cm wyłożyć na dnie papierem do pieczenia, boki posmarować masłem. 
Masę ciastkową wysypać na spód, wyrównać.

Składniki na masę serową:
600 g twarogu zmielonego przynajmniej dwukrotnie (ja użyłam wiaderkowego piątnicy)
4 łyżki śmietany 18%
3 jajka
2 łyżki budyniu waniliowego
3/4 szklanki cukru

60 g ciastek Oreo, pokruszonych, do posypania (bez masy)

Wszystkie składniki zmiksować na gładką masę. Wylać na ciasteczkowy spód.
Piec w temperaturze 180ºC przez 60 minut. Sernik powinien być ścięty na środku (nie pieczemy do tzw. suchego patyczka).
Wystudzić, schłodzić przez noc w lodówce. Na górę wysypać pokruszone ciastka.






czwartek, 29 listopada 2012

Torcik szwedzki

Znacie słynny szwedzki torcik z ikea ? ja zawsze kiedy jesteśmy tam na zakupach, to koniecznie muszę kupić sobie kawałek, od dawna marzyłam żeby sobie taki upiec w domu, ale jakoś albo zapominałam albo nie było czasu. Dwa dni temu nadarzyła się świetna okazja na jego stworzenie, a mianowicie trzecie urodzinki mojej córeczki :) Wprawdzie nie do końca jest to smak odwzorowany od oryginalnego, ale mimo wszystko jest przepyszny i nawet dosyć łatwy w wykonaniu. 

Składniki:
100g migdałów w płatkach lub pokrojonych w słupki
200g zmielonych migdałów
120g cukru
4 jajka
100g cukru z wanilią
200ml śmietanki kremówki
150g masła w temperaturze pokojowej


Piekarnik nagrzać do temperatury 180°C, 100g migdałów słupków lub płatków wyłożyć na blasze do pieczenia i podpiec na złoty kolor.
Oddzielić żółtka od białek.
4 Białka ubić na sztywną pianę. Dalej ubijając dodać stopniowo 120g cukru. Kolejno dodać 200g zmielonych migdałów.
Dwa papiery do pieczenia rozłożyć na dwóch blachach. Na każdym papierze narysować okrąg o średnicy 22cm. Rozsmarować po połowie masy białkowo- migdałowej, tworząc dwa krążki o średnicy 22cm. Jedną blachę wstawić do piekarnika na 2 szynę od góry, a drugą blachę na 1 od dołu. Piec w temperaturze 180°C przez 10min, kolejno zamienić blachy miejscami i piec kolejne 10min.
Po upieczeniu od razu zsunąć papier z ciastem z blachy. Wywrócić upieczone ciasto i ściągnąć z góry papier. Pozostawić do ostygnięcia.

Do garnuszka wlewamy kremówkę, dodajemy żółtka i cukier z wanilią. Roztrzepujemy rózgą, do połączenia. Podgrzewamy na małej mocy palnika, mieszając, do zgęstnienia. (nie dopuszczamy do wrzenia; przed samym momentem wrzenia ściągamy garnuszek z palnika). Studzimy wkładając garnuszek do zimnej wody cały czas mieszając.
W misie miksera ucieramy masło na jasną i puszystą masę. Stopniowo, łyżka po łyżce, dodajemy przestudzony krem, ucierając. 

Na jeden krążek wykładamy połowę kremu, kładziemy drugi krążek, rozsmarowujemy resztę masy również po bokach, posypujemy migdałami. Wkładamy do lodówki najlepiej na całą noc.

Smacznego !




środa, 7 listopada 2012

Domowy chlebek pełnoziarnisty

W mojej kuchni jakiś czas temu nastąpiła rewolucja, z półek zniknęły wszelakie gotowce typu kostki rosołowe, gotowe mieszanki przypraw i inne niezdrowe pożywienie. W zamian pojawiły się małe słoiczki z przeróżnymi ziołami z których sama robię mieszanki przypraw, poza tym w sklepie spędzam troszkę więcej czasu na studiowaniu etykiet i nie kupuję już rzeczy, które podejrzanie zawierają za dużo E. Zajrzeliście kiedyś na biszkopty Lubisie ? moje dziecko nigdy tego do ręki nie dostanie, sama chemia...

Jednakże taka wielka zmiana stylu gotowanie nie może obejść się bez najważniejszej rzeczy, którą się każdy dzień zjada, a mianowicie chleba. Postanowiłam zastąpić zwykły chleb z mąki pszennej tym z mąki pełnoziarnistej, najpierw chciałam takowy kupować w piekarni, ale z hukiem spadłam na ziemię, bo okazało się, że te piękne ciemne chlebki w piekarni to zasługa nie mąki a po prostu karmelu dodawanego do zwykłej białej mąki. Oczywiście znalazłam też takie naturalne chlebki, ale były dosyć drogie i musiałabym jeździć po nie do innego miasta. Tak więc pozostało mi zakasać rękawy i upiec swój własny chlebek. Poszukiwałam idealnego przepisu, takiego żeby był szybki i łatwy do wykonania i znalazłam go na opakowaniu mąki pełnoziarnistej z lubelli. Mam jeszcze kilka przepisów w zanadrzu, ale to innym razem.
Ja na razie piekę na drożdżach, bo do korzystania zakwasu jeszcze nie dojrzałam, ale kto wie może niedługo.

Składniki:
500g mąki pełnoziarnistej Lubella 3 zboża
1 czubata łyżeczka soli
25g świeżych drożdży
350ml ciepłej (nie gorącej !!) wody
pół szklanki łuskanego słonecznika
garść sezamu

Drożdże rozpuszczamy w wodzie.
Wszystkie składniki: mąkę, sezam, słonecznik, sól oraz rozpuszczone drożdże łączymy i zagniatamy ciasto, aż do uzyskania jednolitej, luźnej konsystencji. Przykrywamy je mokrą ściereczką i pozostawiamy na 15min w temp. pokojowej.
Ciasto przekładamy do podłużnej formy wysmarowanej masłem (forma taka  na około 9cm na 30cm). Odstawiamy na 40min w ciepłe miejsce i przykrywamy ściereczką.
Wyrośnięty chleb wkładamy do piekarnika nagrzanego do 220stopni na 30-35min.
Zaraz po upieczeniu wyciągamy na kratkę w celu ostygnięcia.



wtorek, 16 października 2012

Spaghetti a'la carbonara

Spaghetti carbonara....is an Italian pasta dish based on eggs, cheese (pecorino romano or parmigiano-reggiano), bacon (guanciale or pancetta), and black pepper....dlatego tytuł mojego posta to spaghetti A'LA carbonara, bo mój przepis zawiera dodatkowo śmietanę, a zamiast sera Pecorino albo Parmigiano-Reggiano dodaję cheddara, ale można również użyć najzwyklejszej goudy.


Podczas pobytu we Włoszech, we wspaniałej już kiedyś wspomnianej restauracji jadłam przepyszną carbonarę...Najchętniej bym popracowała w tej restauracji kilka dni, aby wynieść przepisy na te cudne dania :)

Składniki:
400g makaronu spaghetti, ale również może być Penne Rigate
200ml śmietanki kremówki
200g sera cheddara lub parmigiano reggiano (może być też zwykła gouda)
150g wędzonego boczku, można spokojnie zastąpić piersią z kurczaka
3 żółtka
1 ząbek czosnku
garść zielonej pietruszki
pieprz, sól

Boczek lub pierś z kurczaka kroimy w kosteczkę, boczek smażymy bez tłuszczu na wysokiej patelni, nie trzeba solić, z koleji pierś smażymy na rozgrzanym oleju lub margarynie, solimy i pieprzymy.
Ser ścieramy na tarce o małych oczkach, dodajemy żółtka i posiekaną pietruszkę.
Do zrumienionego boczku lub piersi wlewamy śmietankę oraz wyciśnięty czosnek, całość podgrzewamy oraz dodajemy ser wymieszany z żółtkami i pietruszką. Podgrzewamy do rozpuszczenia się sera, nie zagotowujemy, gdyż jajka mogłyby się zważyć i w sosie byłyby grudki.
Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente. Gorący sos wlewamy do odcedzonego gorącego makaronu.




czwartek, 27 września 2012

Kolorowe leczo

Od ostatniego wpisu nazbierało się u mnie kilka fajnych przepisów, którymi chciałabym się z Wami podzielić, zdjęcia mam zrobione i pozostaje kwestia opisania.

W pierwszej kolejności polecić mogę leczo z dużą ilością papryki i cukinii. Takie leczo to bardzo szybkie, tanie i smaczne danie, a jesień to właśnie idealny czas na jego wykonanie, bo stragany uginają się pod ilością kolorowej papryki i dorodnej cukinii.

Składniki:
3-4 sztuki kiełbasy drobiowej
150g domowego wędzonego boczku
4 duże papryki w różnym kolorze
100g pieczarek
1 cebula
3 pomidory 
1 duża cukinia albo 2 małe
3 łyżeczki przecieru pomidorowego
2 łyżeczki papryki słodkiej w proszku
sól i pieprz do smaku



Kiełbasę i boczek kroimy na kosteczkę i przysmażamy w garnku lub głębokiej patelni. Jednocześnie na małej patelni podsmażamy cebulę na margarynie lub oleju i dodajemy pokrojone w plasterki pieczarki, dodajemy pieprz i sól i dusimy do miękkości. Do garnka z kiełbaską wrzucamy pokrojoną w kosteczkę paprykę, posypujemy papryką słodką, dodajemy przecier pomidorowy oraz pokrojone na małe kawałki i obrane z skórki pomidory, chwilkę gotujemy a następnie zalewamy gorącą wodą, aż do przykrycia całej potrawy, wrzucamy podduszone pieczarki i gotujemy około 20 minut. Cukinie kroimy w plasterki a następnie w ćwiartki i wrzucamy do potrawy. Całość gotujemy około 10-15minut. Pod koniec gotowania zagęszczamy mąką.


środa, 11 lipca 2012

Schab w cebulce, z soczystym ryżem

Minęło sporo czasu od mojego ostatniego wpisu...poza tym, że mnie przez cały czerwiec nie było w kraju to od 1 lipca wróciłam po 3 latach do pracy :) tak więc myślę, że jest to całkiem konkretne wytłumaczenie mojej nieobecności...;)

W każdym razie obiecuję, że znów oddam się kuchennym wyczynom i kolejne interesujące przepisy zagoszczą na moim blogu :)


Dzisiaj chcę Wam zaprezentować świetny przepis, na całkiem prosty obiad, przepis ten przywiozłam wprost z Irlandii od mojej drogiej Ani :) Swoją drogą pobyt ten sprawił, że naładowałam akmulatorki na kilka miesięcy i co miłe w kuchni Ania nauczyła się kilku rzeczy ode mnie, a ja od niej :)


Poza tym chciałabym napisać kilka słów na temat patelni ceramicznej do naleśników, którą dzięki uprzejmości sklepu Quiselle przy okazji zakupów, otrzymałam za darmo w prezencie :) 


Schab o którym dzisiaj mowa jest delikatny, mięciutki i rozpływający się w ustach, wprawdzie piecze się w piekarniku dosyć długo bo 1,5-2h, ale przygtowanie jest szybkie.
Jako dodatek polecam ryż zrobiony na rosołku i na patelni oraz sałatkę grecką.


Składniki na schab:
6 plastrów schabu (o średniej grubości 1,5cm) 
3 cebule
3 ząbki czosnku
sól, pieprz
mąka do obtoczenia
margaryna do smażenia


Plastry schabu rozciskamy lekko nadgarstkiem, pokaźnie solimy, pieprzymy i obtaczamy w mące. Smażymy na złoty kolor na margarynie. 
Usmażone plastry wkładany do żaroodpornego naczynia z pokrywką.
Na tłuszczu z mięsa szklimy pokrojoną w piórka cebulę, przy końcu podsmażania dodajemy pokrojone w plasterki ząbki czosnku.Cebulę można lekko posolić. Zeszkloną cebulę wykładamy na plastry schabu i zalewamy całość przegotowaną ciepłą wodą, tak aby woda zakryła mięso.
Naczynie przykrywamy pokrywą i wkładamy do nagrzanego piekarnika do 180stopni na 1,5-2h.


Przygtowanie soczystego ryżu:
Kostkę rosołową rozpuszczamy w 1l gorącej wody, oczywiście może również być rosołek własnej roboty.
Na patelni rozgrzewamy 2-3 łyżki oleju rzepakowego albo słonecznikowego, wrzucamy surowe ziarenka ryżu, ilość zależy od ilości osób na obiedzie. Około jednej minuty ryż podsmażamy, posypujemy szczyptą kurkumy, a następnie dolewamy około 100ml rosołku, w chwili kiedy ryż wpije rosołek dolewamy kolejne 100ml rosołku i tak do momentu, aż ryż napęcznieje i stanie się al dente, ważne, aby bardzo często ryż mieszać. Podobnie przygotowuje się ryż do risotto. 





Do smażenia kotletów użyłam patelni ceramicznej do naleśników Alluflon...tak tak patelni do naleśników :) kiedy patelnię tę otrzymałam, pomyślałam ciekawe czy oprócz naleśników da się ją jeszcze do czegoś innego użyć i tutaj niespodzianka, taka patelnia świetnie sprawdza się do smażenia kotletów, jest cała płaska i ma dużą średnicę bo aż 28cm, dzięki czemu jest większa powierzchnia smażenia, a dzięki lekko zagiętym bokom nic nie wypływa i nie spada. Poza tym patelnie ceramiczne same w sobie są świetne, super się na nich smaży, łatwo myje. Alluflon poza tym ma rewelacyjnie gładką powierzchnię ceramiczną, więc nic nie przywiera, wykonana jest bardzo stabilnie, spód jest podbity metalową płytą. W posiadaniu mam jeszcze jedną patelnie ceramiczną do naleśników, ale delimano 25cm i o niej również można pisać w samych superlatywach, jednakże o tym kiedy indziej ;)



środa, 30 maja 2012

Rolada bezowa

Beza, bita śmietana i truskawki, idelane połączenie na letnie dni, smak słodki, delikatny...i czego chcieć więcej ? może mrożonej kawy :)



Składniki: 
5 białek
250g cukru do wypieków
200g śmietanki 30%
2-3 łyżki cukru pudru
truskawki


Białka ubijamy mikserem na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy stopniowo cukier i dalej ubijamy. Masa musi być błyszcząca i bardzo sztywna. 
Masę białkową wykładamy na papier do pieczenia i formujemy z niej prostokąt o wysokości około 3cm.
Wkładamy do piekarniki nagrzanego do 150 stopni i pieczemy przez 50min, po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 100 stopni i dalej pieczmy przez 30-40min, beza musi być po dotknięciu lekko łamiąca.
Po tym czasie wyłączamy piekarnik i możemy pozostawić bezę przez całą noc w piekarniku do wystygnięca.


Gotową, ostudzoną bezę wykładamy do góry dnem na folię aluminiową.
Śmietaną ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy cukier puder i jeszcze chwilkę miksujemy.
Ubitą śmietanę wykładamy na bezę, posypujemy pokrojonymi truskawkami i zwijamy w roladę.
















poniedziałek, 28 maja 2012

Torcik tiramisu na brzoskwiniową nutę


Kolejny tort i kolejny konkurs...tym razem jednak wygrany ;)



Jakiś czas temu brałam udział w konkursie winiary "Pomysł na deser", jakież było moje zaskoczenie kiedy okazało się, że zdobyłam jedną z drugich nagród, wygrałam wspaniały ekspres do kawy dolce gusto.
Myślałam i myślałam co wykonać na konkurs, od dawna chodził mi po głowie tort właśnie z biszkoptami dookoła i z masą nutellową (pomysł zauważony u Margarytki ;)), jak widać wykonanie jury się spodobało i tak oto w moim domu zagościł ekspresik, który robi przepyszne kawy np. latte machiatto, cappucino, choccocino, mocha i wiele innych :)
Na konkurs krem w torcie był zrobiony z "Pomysłu na tiramisu" z winiar, jednakże można również użyć zwykłego mascarpone, krem wtedy jest mniej słodki (proszek z "pomysłu na..." ma już dodatkowo w sobie cukier). Przepis podam ze zwykłym mascarpone, ale dla zainteresowanych chętnie napiszę również z użyciem "Pomysłu na tiramisu".


Wykonanie tortu zaczynamy od upieczenia biszkoptu, można zrobić to dzień wcześniej.
Przepis na biszkopt TUTAJ


Składniki na krem:
500g mascarpone 
300ml schłodzonej śmietanki 30%
100g nutelli
1 łyżka cukru pudru
5 połówek brzoskwiń w syropie z puszki

Składniki potrzebne do ozdobienia:
50g białej czekolady (można użyć również mlecznej lub gorzkiej)
20 sztuk podłużnych biszkoptów
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
2 kieliszki syropu z brzoskwiń
1 łyżeczka gorzkiego kakao
1 koszulka biurowa gładka
wstążeczka w wybranym przez nas kolorze

Ostudzony biszkopt przecinamy nożem lub metodą nitkową wzdłuż na trzy części.

2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej zalewamy do wysokości połowy szklanki gorącą wodą, studzimy i wlewamy syrop z brzoskwiń.

Do miski szklanej wlewamy 300 ml schłodzonej śmietanki 30%. Ubijamy do sztywności.
250g sera mascarpone wkładamy do jednej miseczki, a kolejne 250g serka do drugiej miseczki.
Do pierwszej miseczki dodajemy 100g nutelli i miksujemy, dodajemy połowę bitej śmietany i delikatnie mieszamy 
Drugą połowę serka mascarpone miksujemy mikserem z cukrem pudrem i delikatnie mieszamy z drugą połową bitej śmietany.

Trzy połówki brzoskwini kroimy na kawałeczki, a resztę zostawiamy do ozdobienia torciku.
Spody biszkoptowe nasączamy przygotowanym sosem kawowo-brzoskwiniowym.
Na pierwszy spód wykładamy połowę porcji pokrojonej brzoskwini i połowę przygtowanego kremu czekoladowego. Przyciskamy drugim krążkiem biszkoptowym i nakładamy drugą porcję pokrojonej brzoskwini i drugą połowę kremu czekoladowego. Przyciskamy trzecim krążkiem biszkoptowym.
Na całości torciku rozsmarowujemy białą masę tiramisu, również po bokach. Posypujemy gorzkim kakao.


Biszkopty przekrawamy na pół i układamy je z boku torciku, związujemy tasiemką. Tak przygotowany torcik wkładamy do lodówki w celu schłodzenia.

Przygotowanie ozdoby czekoladowej:
Koszulkę biurową dokładnie myjemy i suszymy. Czekoladę roztapiamy w garnuszku na parze. Do koszulki wkładamy tekturowy kartonik, aby usztywnić powierzchnię, następnie łyżeczką lejemy czekoladę na koszulkę robiąc poprzeczne i podłużne linie. Całość wkładamy na kilka minut do lodówki, można do zamrażarki, aby ozdoba stwardniała. Ozdobę łamiemy i ładnie układamy na środku torciku.



Całość ozdabiamy według własnej inwencji :)




A tutaj kawka latte machiatto, którą mogę pić każdy dzień do moich ciast :) 







czwartek, 24 maja 2012

Kotleciki z gotowanych jajek

U mnie w domu piątkowe obiadki były zawsze postne, bez mięsne. Każdy tydzień zastanawiam się co dobrego mogłabym zrobić, co nie zawierałoby mięsa. Przypomniałam sobie, że za moich czasów dziecinnych moja babcia robiła kotleciki z jajek. Postanowiłam przeszukać internet w poszukiwaniu podobnego przepisu, kilka znalazłam, pozmieniałam do swoich potrzeb i tak oto powstały bardzo smaczne, jajeczne kotleciki. Bez problemu można je dołożyć do dziecięcego menu :)


Składniki: (około 12 małych kotlecików)
7 gotowanych na twardo jajek
1 jajko surowe
2 łyżeczki drobno pokrojonej świeżej pietruszki
Pół szklanki bułki tartej
1 mała cebulka
masło do przysmażenia cebulki
sól, pieprz
olej do smażenia


Gotowane jajka najlepiej przecisnąć w prasce do ziemniaków, ja posiadam praskę z ikei i mogę z czystym sumieniem ją polecić.
Cebulkę drobno posiekać i zeszklić na maśle. Do przeciśniętych jajek wrzucić cebulkę i pietruszkę. Dodać sól i pieprz, skosztować czy jest wystarczające posolone. Jeśli smak nam odpowiada wbić do masy surowe jajko, dorzucić 4-5 łyżek bułki tartej, wymieszać wszystko najlepiej rękami. Gdy masa jajeczna będzie odpowiednio związana można formować małe, spłaszczone kuleczki (jeśli masa będzie za mokra można dodać jeszcze bułki tartej). Uformowane kotleciki obtaczamy w reszcie bułki tartej i smażymy z obu stron na oleju.



wtorek, 22 maja 2012

Tort Niebiański...:)

Mój blog bez tego tortu obejść się nie może :) Oryginalna nazwa to Tort dacquoise z orzechami i przepis pochodzi z bloga Margarytki.
Ostatnio brałam udział w konkursie właśnie u Margarytki "Ciasto od Margarytki", bez zastanowienia zdecydowałam się zrobić ten tort i dobrze zrobiłam, smak jest naprawdę wyjątkowy.
Tort jest diabelnie słodki, ale tak właśnie ma być...połączenie bezy, kajmaku, bitej śmietany i mascarpone sprawia, że człowiek staje się od tego tortu uzależniony i czeka z utęsknienem na kolejny kawałek...


Składniki na bezę:
6 białek
300 g drobnego cukru + dwie łyżki cukru trzcinowego Demerara firmy Sante
1 łyżeczka octu winnego (najlepiej białego)
szczypta soli

Składniki na krem:
250 g serka mascarpone
300 ml śmietany 30%
1 łyżka cukru pudru
150 g kajmaku
½ szklanki posiekanych orzechów włoskich lub laskowych

Blachę do pieczenie wyłożyć papierem do pieczenia, odrysować dwa okręgi o średnicy 24cm.
Białka wbić do suchej miski, wsypać szczyptę soli. Ubić na sztywną pianę, dodać 1 łyżeczkę octu, a następnie wsypywać po troszku cukru (połączyć biały z brązowym) i cały czas miksować. Ubijać do chwili aż masa zacznie błyszczeć. Podzielić na dwie części i wyłożyć na przygotowany papier. 
 Wstawić do nagrzanego 180 stopni piekarnika, po ok 5 minutach zmniejszyć temperaturę do 150 stopni i piec 90 minut Beza powinna się lekko przyrumienić i delikatnie popękać. Wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i zostawić na noc do wystygnięcia.

Orzechy posiekać na małe kawałeczki.
Do jednej miski włożyć serek mascarpone i kajmak, zmiksować na gładką masę.
W drugiej misce ubić śmietanę, pod koniec ubijania dodać 1 łyżkę cukru pudru.
Obie masy delikatnie połączyć (śmietanę dodać do serka, a nie odwrotnie). Na koniec wsypać posiekane orzechy, wymieszać.
Na jednym krążku bezy równomiernie rozprowadzić przygotowany krem, przykryć drugim krążkiem. 

Udekorować według własnego uznania. Ja pozostawiałam trochę kremu z którego zrobiłam różyczki. Można użyć do posypania kakao.






sobota, 19 maja 2012

Muffinki jabłkowe z kremem toffi

Kolejny przepis na muffiny - jabłkowe z kremem toffi...

Można zrobić bez kremu, bo same muffinki smakują jak malutka szarlotka, ale krem dodaje im uroku i słodkości . Wykonanie jest proste i szybkie.
A smak naprawdę doskonały !!


Składniki na muffinki: (około 20sztuk)
2 szklanki mąki tortowej
3/4 szklanki drobnego cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szklanka mleka
2 jajka
1/2 szklanki oleju
płaska łyżeczka cynamonu
2 nieduże jabłka


W jednej misce dokładnie mieszamy składniki suche (mąkę przesianą przez sito, proszek do pieczenia, cukier i cynamon), w drugiej misce mieszamy mocno trzepaczką składniki mokre (mleko, olej i jajka). 
Jabłka obieramy ze skórki i trzemy na tarce o grubych oczkach i dodajemy do miski ze składnikami mokrymi, dobrze mieszamy.
Składniki suche wsypujemy do mokrych i delikatnie mieszamy drewnianą łyżką tylko do połączenia się składników.
Wykładamy do formy muffinkowej z papilotkami, pieczemy około 25-30min, aż się przyrumienią w temperaturze 180stopni


Składniki na krem:
250g serka mascarpone
200g kajmaku (można mniej lub więcej, wszystko zależy czy wolimy bardzo słodki, czy mniej słodki krem)


Oba składniki dokładnie miksujemy, ozdabiamy muffinki według własnego uznania.




A tutaj jeszcze bez masy, ale za to w przekroju i z pyszną czekoladą na gorąco :)





poniedziałek, 14 maja 2012

Babeczki biszkoptowe z kremem cytrynowym

Kolejny pomysł na wykorzystanie ceramicznych kokilek, pyszne cytrynowe babeczki z mocno cytrynowym kremem. Przepis kiedyś widziałam na kanale kuchnia.tv, w programie Anny Olson "Na słodko".

Babeczki, są upieczone z bardzo delikatnego biszkoptowego ciasta z dodatkiem cytryny, a krem jest jajeczno-cytrynowy. W przepisie (i tak też zrobiłam) jest napisane, aby krem włożyć przed upieczeniem do środka, ale jednak lepiej będzie, aby upiec babeczki biszkoptowe osobno, a potem nałożyć dużo kremu na wierzch, a wszystko dlatego, że krem zamiast być w środku babeczki spłynął na sam dół i po wyciągnięciu babeczki z kokilek, wydostał się na zewnątrz zamiast pozostać w środku. 
Mimo wszystko, smak jest naprawdę obłędny i dla smakoszy słodkości z cytryną, będzie naprawdę rarytasem.
Można upiec spody biszkoptowe cieńsze i nałożyć dużą ilośc kremu na wierzch, efekt będzie napewno świetny.
Przepis jest na 6-8 kokilek o średnicy 9,5cm.


Krem cytrynowy:
1/3 szklanki świeżo wyciśniętego soku z cytryny
3 jajka1 żółtko  
½ szklanki cukru
½ kostki masła pociętego na kawałki
1 łyżeczka skórki cytrynowej



Zmieszać w misce metalowej za pomocą trzepaczki sok cytrynowy, jajka i żółtko z cukrem. Dodać masło i skórkę cytrynową, składniki wymieszać. Miskę z masą umieścić na rondlu z wodą gotującą się na małym ogniu. Stale i delikatnie mieszając, podgrzewać przez 10-15 minut, aż masa stanie się puszysta, jasnożółta i gęsta. Zestawić miskę z ognia, ostudzić i schłodzić krem w lodówce.


Babeczki biszkoptowe:
3 jajka
½ szklanki cukru
½ szklanki mąki uniwersalnej
¼ łyżeczki proszku do pieczenia
¼ łyżeczki soli
¼ kostki stopionego masła
½ łyżeczki ekstraktu waniliowego
1 łyżeczka skórki cytrynowej
2 łyżeczki soku z cytryny

Przygotowanie:

Rozgrzać piekarnik do 180 stopni Celsjusza. Nasmarować tłuszczem i wysypać warstewką cukru kokilki. Na dnie każdej kokilki ułożyć krążek papieru do pieczenia.
Włożyć jajka w skorupkach do miski z jak najcieplejszą wodą z kranu. Następnie jajka wbić do miski i całe ucierać z cukrem za pomocą miksera przez 10-15 minut, aż masa zrobi się jasnożółta i puszysta.
Przesiać do miski suche składniki.
Zmieszać stopione masło, ekstrakt waniliowy, skórkę i sok z cytryny i odstawić na bok.
Zmniejszyć obroty miksera i stopniowo dosypywać suche składniki. Dodać masło i wymieszać, aż składniki się połączą.
Rozłożyć ciasto biszkoptowe do kokilek, pozostawiając ok. 1,5 centymetra, żeby babeczki rosnąć nie „wyszły” z naczynek.
Piec przez 25-30 minut, aż babeczki staną się lekko brązowe i sprężyste.
Po upieczeniu wyciągnąć babeczki za pomocą noża i położyć na talerzyk, posmarować grubo kremem cytrynowym, można zrobić różyczki z kremu.





niedziela, 13 maja 2012

Jajka zapiekane w kokilkach

Jajka sadzone, gotowane...a może inaczej ? z piekarnika ? naprawdę polecam !!

Tak przyrządzone jajka mogą być dobrym, pełnowartościowym śniadaniem, albo lekkim obiadem. 
Zanim napiszę przepis, to powiem coś na temat użytych do nich kokilek :)
Ostatnio robiąc zakupy na www.aledobre.pl natknęłam się na te śliczne białe, ceramiczne kokilki, jak tylko je zobaczyłam to wiedziałam, że muszę je mieć, bo mam kilka przepisów w zanadrzu właśnie z ich użyciem.
Cena za jedną jest banalna, bo tylko 4,99zł :) Świetnie się w nich piecze, mycie jest szybkie i bezproblemowe, a dania w nich przyrządzone wyglądają pięknie.


Dzisiaj przepis na jajeczka, a jutro na coś słodkiego ;)


Składniki (podaję na jedną kokilkę):
1 jajko
garść świeżych lub mrożonych liści szpinaku albo pieczarki
łyżka mleka do szpinaku
kawałek piersi z kurczaka albo plaster szynki
2 łyżki drobno startego parmezanu (można użyć również cheddara, mimolete, albo zwykłego edama)
troszkę masła 
sól pieprz
natka pietruszki lub szczypiorek


Szpinak smażymy na małej ilości masła, po chwili wlewamy łyżkę mleka i solimy. Dusimy do miękkości.
W przypadku pieczarek, kroimy je na małe kawałeczki, solimy i dusimy na maśle.
Pierś z kurczaka  lub szynkę kroimy na małe kawałeczki (pierś solimy) i smażymy na maśle lub oleju.
Ścianki kokilek smarujemy masłem, nakładamy szpinak lub pieczarki, a na to szynkę lub pierś z kurczaka.
Posypujemy startym serem. Wbijamy jajko na wierzch, solimy, pieprzymy. Na samą górę dajemy dosłownie pół małej łyżeczki masła.
Zagotowujemy wodę w czajniku. Kokilki przełożyć do naczynia żaroodpornego. Wlać do naczynia wrzątek, przynajmniej do połowy kokilek.
Zapiekać w kąpieli wodnej w 180 stopniach przez 20-25 minut do ścięcia jajek. 
Gotowe posypać pokrojonym szczypiorkiem lub pietruszką.






sobota, 12 maja 2012

Babka żółtkowa

Szukałam, szukałam i znalazłam na blogu z piekarnika...czyli przepis na to, aby po zrobieniu bezy wykorzystać pozostałe żółtka. Babka żółtkowa...świetna babka, szybka w wykonaniu. Ciasto jest bardzo maślane, kruche, pięknie wyrasta. Babeczkę można bardzo długo przechowywać. 


Składniki:
400g mąki tortowej
7 żółtek
250g masła
1 szklanka drobnego cukru do wypieków
3 łyżeczki (nie kopiaste) proszku do pieczenia
1 mały cukier waniliowy
4 łyżki mleka


Masło z cukrami ucieramy na puch, dodajemy pojedynczo żółtka cały czas miksując. 
Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia i stopniowo (po łyżce) dodajemy do masy maślano-żółtkowej, międzyczasie wlewamy do masy 4 łyżki mleka i cały czas miksujemy, ciasto wychodzi bardzo gęste.
Formę do babki smarujemy masłem i posypujemy tartą bułką, ciasto najlepiej ręką wkładamy do formy.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 50min (do suchego patyczka)
Po wyjęciu z blachy, można posypać cukrem pudrem albo polać lukierem.











Chorwacja i krewetki z warzywnym tagliatelle w sosie koperkowym

Wkońcu nadeszła pora na mój numer jeden, na liście najbardziej ulubionych krajów...CHORWACJA...do tego kraju mogłabym jeździć każdego roku kilka razy, a i nawet mogłabym tam mieszkać...
Byłam tam już dosłownie 6 razy...od Istrii po Dalmację...i nigdy niemam dosyć...tym bardziej, że moja praca magisterska była na temat...Chorwacji ;)
Mogłabym wymieniać miejsca w których byłam, choć łatwiej wymienić miejsca w których nie byłam ;)

W każdym razie Chorwacja to kraj bardzo różnorodny, każdy napewno coś dla siebie znajdzie. Fenomenalne jest to, że Chorwacja pomimo niedawnej wojny ma tak wiele do zaoferowania turyście: malownicze i różnorodne wybrzeże, bajecznie położone miasteczka tuż nad wodami Adriatyku, przyjazny człowiekowi klimat, doskonała infrastruktura, bogata kultura, wreszcie atrakcje turystyczne umożliwiające aktywne spędzanie czasu wolnego.

Pierwsze dwa razy byłam na campingu w Istrii, niestety z tamtego okresu mam tylko zdjęcia w albumach, był to rok 2000 więc nie były dostępne niestety aparaty cyfrowe.
Trzeci raz pojechałam razem z mężem (wtedy jeszcze chłopakiem ;)) do Splitu. Wprawdzie robiliśmy zdjęcia zenitem, ale Kuba je przeskanował.

                                Pałac Dioklecjana w Splicie

Czwarty raz pojechaliśmy z Kubą do Dubrownika, a później do Czarnogóry (o niej napiszę kiedy indziej )

Dubrownik w całej swojej okazałości

Wybrzeże Dubrownika

Piąty raz znaleźliśmy się na wyspie Hvar oraz w Paklenicy

Urocze Hvarskie zakątki...tam nocowaliśmy w namiocie ;)


Kamieniste wybrzeże


Dla zainteresowanych na Hvarze jest bardzo wiele ścian wspinaczkowych (mam nadzieję, że mężuś nie będzie zły za to zdjęcie ;))


A to już na wejściu do Parku Narodowego "Paklenica"


Szósty raz mieliśmy to szczęście, aby znaleźć się na półwyspie Peljesac i już nie sami tylko w towarzystwie naszej ukochanej córeczki Emilki, która była bardzo zachwycona pierwszymi swoimi wczasami :)

Muszę przyznać, że właśnie to miejsce stawiam na piedestale...mimo, że jest tam bardzo daleko, bo ponad 1200km i trzeba również promem przepływać, ale naprawdę warto !!

Piaszczysta plaża Trstenica w Orebicu


Ciemne chmury nad górą Sv. Ilija




Popłynęliśmy również na wyspę Korcule i na zdjęciu miasteczku Korcula, bardzo przypomina Dubrownik


O Chorwacji mogłaby pisać i pisać...no ale nie o tym ten blog więc nie będę się za bardzo rozpisywać ;)

Jedzenie w Chorwacji jest bardzo urozmaicone, od świeżych ryb i owoców morza na wybrzeżu do potraw środkowoeuropejskich, takich jak gulasz w głębi lądu. Chorwacja ma własne gastronomiczne zwyczaje, z tym, że kuchnia nadmorska, ze względu na wielowiekowe panowanie Wenecji, zdradza wpływy włoskie, natomiast część lądowa przejęła wiele z kuchni Europy Środkowej, zwłaszcza Wiednia i Węgier.
Dania z makaronu i pizze można zjeść praktycznie wszędzie. Krewetki, ostrygi, mule, kalmary, homary i inne owoce morza są również, bardzo popularne i co najważniejsze świeże.

Dzisiaj przepis jak można urozmaicić danie z krewetek.


Składniki:
6 świeżych krewetek tygrysich
trzy marchewki pokrojone w paski (tagliatelle)
jedna cukinia pokrojona w paski (tagliatelle) 
4 łyżki masła
sól
pieprz
świeży tymianek
¼ szklanki śmietany, jeśli nie lubimy kwaśniejszych sosów to można zamiast śmietany dać serek mascarpone
świeżo pokrojony koperek

Podgrzewamy dwie patelnie, na każdą dajemy dwie łyżki masła. W pierwszej kolejności podsmażamy paski marchewki. Równolegle na drugiej patelni układamy krewetki i smażymy, aż zrobią się różowe. Doprawiamy je solą i pieprzem. W tym samym czasie do lekko podsmażonej marchewki dodajemy paski cukinii. Warzywa również doprawiamy do smaku pieprzem, solą i listkami tymianku. Warzywa mieszamy i przekładamy na talerz. Na tej samej patelni robimy sos, bazując na tłuszczu pozostałym po smażeniu warzyw. W tym celu wlewamy ok ¼ szklanki śmietany lub serka mascarpone, doprawiamy sos do smaku i wrzucamy pokrojony koperek. Po chwili tak przygotowanym sosem polewamy ułożone na talerzu warzywa. Dokoła warzywnego tagliatelle układamy usmażone krewetki.


















czwartek, 10 maja 2012

Miodownik serowy ala' mazurek

Ten miodownik zrobiłam na święta, aby przypominał mazurka wielkanocnego. Wprawdzie wykonanie jest dosyć czasochłonne, bo trzeba upiec trzy spody miodowe, ale myślę, że warto gdyż smak jest doskonały.

Przepis ten znalazłam na blogu z piekarnika 
Myślę, że więcej nie trzeba o nim pisać tylko zakasać rękawy i upiec :)


Składniki ciasta:
3,5 szklanki mąki
2 jajka
2 łyżki miękkiego masła
1 łyżeczka sody
2 łyżki miodu
1 szklanka cukru
3 łyżki śmietany

Składniki masy:

1 kg zmielonego sera najlepiej Piątnicy 
1/2 kostki masła (przy Piątnicy omijamy dodawanie masła bo ser ten w sobie już je ma) 
1 i 1/2 szklanki cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
1/2 szklanki mleka
3 żółtka
1 jajko
4 łyżeczki mąki ziemniaczanej
skórka otarta z 1/2 pomarańczy


Polewa czekoladowa:
1 czekolada gorzka
2 łyżki amaretto
1 łyżka masła


Mąkę przesiewamy z sodą, dodajemy cukier, masło, jajka, miód i śmietanę i  zagniatamy ciasto. Ciasto dzielimy na 3 części i każdą z części wałkujemy do rozmiaru blachy, podsypując w razie potrzeby mąką. Przekładamy, nakłuwamy widelcem kilka razy i wsadzamy na piekarnika nagrzanego do 180°C na mniej więcej 10 minut.
Analogicznie postępujemy z następnymi dwoma plackami. Gdy są gotowe wykładamy blaszkę, w której je piekliśmy folią, na dnie układamy jeden blat i przystępujemy do przygotowania masy serowej.

Do garnka wkładamy ser wymieszany z jajkami, cukrami i skórką, dodajemy pokrojone na kilka kawałków masło (jeśli używamy sera innego niż Piątnica) i całość podgrzewamy mieszając. Gdy masa zaczyna być mocno gorąca i bulgocze wlewamy do niej mleko wymieszane z mąką ziemniaczaną i mieszamy dokładnie i energicznie do czasu, aż wszystko porządnie zgęstnieje. Masa powinna przypominać budyń.
Połowę gorącej masy wylewamy na blat pozostawiony w blaszce, przykrywamy drugim blatem, wylewamy drugą część sera i na wierzchu kładziemy blat trzeci.
Blaszkę przykrywamy na kilka godzin, a najlepiej na całą noc folią, dzięki czemu para z gorącego sera ładnie je nawilży.
Gotowe ciasto polewamy masą czekoladową: rozpuszczamy na wolnym ogniu (lub na parze) czekoladę z masłem, dodajemy amaretto, odstawiamy do lekkiego ostudzenia, polewamy ciasto i dowolnie ozdabiamy.





Babka cytrynowa

Dawno mnie nie było, ale jakoś nie było ostatnio czasu na inspiracje kulinarne...Troszkę chorowałyśmy , najpierw mnie dopadł jakiś nieprzyjemny wirus żołądkowy, a potem moją córcię i tak czasowo jakoś zeszło.

Dzisiaj będzie babeczkowo i cytrynowo. Babeczka którą pierwszy raz zauważyłam na blogu margarytki i od tej pory bardzo często ją piekę. Prosta i szybka w wykonaniu, a do tego smaczna i mocno cytrynowa

Składniki:
250 g margaryny Kasia
1 szklanka drobnego cukru
250g mąki najlepiej tortowej
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia.
4 jajka
1 cytryna 

Lukier:
1 szklanka cukru pudru
4 łyżki gorącej wody
1 łyżka soku z cytryny

Cytrynę sparzyć wrzątkiem, skórkę zetrzeć na tarce a sok wycisnąć. Startą skórkę wymieszać z sokiem. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia.
Miękką margarynę utrzeć mikserem z cukrem na gładka masą . Pojedynczo dodawać jajka i dalej ucierać. Gdy masa będzie gładka dodać połowę mąki i wymieszać. Dodać sok ze skórką z cytryny i resztę mąki. Dobrze zmiksować mikserem.
Ciasto przelać do foremki wysmarowanej masłem i wysypanej mąką albo bułką tartą.
Piec w 180 stopniach przez 40 – 50 minut do tzw suchego patyczka.
Gdy ciasto lekko przestygnie przygotować lukier z podanych składników.





niedziela, 18 marca 2012

Bajeczne muffinki waniliowe

Kilka dni temu, na jednym z moich ulubionych blogów - blogu Margarytki o tutaj, pojawiły się smakowicie wyglądające muffinki. Pierwszą rzeczą którą pomyślałam to, że koniecznie je muszę zrobić. Nakład pracy do ich wykonania jest tak mały, że można je upiec w każdej chwili. Wystarczy tylko wymieszać składniki drewnianą łyżką, włożyć do papilotek, umieścić w piekarniku i gotowe :) czas wykonania już z pieczeniem zajmuje niespełna około 30min :) Muffinki wychodzą delikatne, puszyste i pyszne. 


A dlaczego bajeczne ? to już moja wariacja na temat tych muffinek...chciałam do masy dodać groszki czekoladowe, ale że akurat mi się skończyły po ostatnim wypiekaniu, to przeszukując moją szafkę ze słodyczami natknęłam się na cukierki bajeczne z wedla i pomyślałam, że może je pokroję i dodam, no i to był strzał w dziesiątkę.


A dlaczego waniliowe ? bo ich głównym składnikiem jest pitny jogurt waniliowy.


W orygninalnym przepisie Margarytki dodaje się esencje waniliową, ale jako, że nie lubię takich ostrych aromatów nie dodałam tego i w sumie nic się nie stało, bo cukier waniliowy i jogurt sprawiły, że smak i aromat był przyjemnie lekko waniliowy. 






Składniki: (16-18 dużych muffinek)
2 szklanki mąki tortowej
3/4 szklanki drobnego cukru
1 łyżka cukru waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/4 łyżeczki soli
2 jajka
pół szklanki oleju 
1 szklanka pitnego jogurtu waniliowego
6 sztuk cukierków bajecznych wedla


W jednym naczyniu połączyć suche składniki: mąkę, cukier, cukier waniliowy, proszek, sodę, sól.
W drugim składniki mokre: roztrzepać jajka, wlać jogurt i olej. 
Cukierki bajeczne pokroić na małe kwadraciki.
Wymieszane mokre składniki wlać do suchych i lekko wymieszać drewnianą łyżką, tylko do połączenia się składników. Wrzucić pokrojone cukierki i zamieszać.
Formę do muffinów wyłożyć papilotkami, wypełnić ciastem do 2/3 wysokości. 
Piec w temperaturze 180stopni - 20 minut.












piątek, 9 marca 2012

Babka z adwokatem

Adwokat, czyli pyszny, słodki likier jajeczny, można go nie tylko wypijać z kieliszka ;) , ale również można go użyć do upieczenia smacznej babki. Babka ta jest przyjemnie alkoholowa w smaku, nie jest za słodka, bardzo mokra.




Składniki:
5 jajek
1 szklanka cukru pudru
Starta skórka z jednej cytryny
1 szklanka oleju
2 szklanki mąki
1 szklanka adwokatu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli


Żółtka ubić na puszysta masę z cukrem, dodać startą skórkę z cytryny, olej, adwokat i dobrze wymieszać.
Białko ubić ze solą na sztywną pianę.
Do masy z żółtek delikatnie dodawać ubite białko i mieszać drewnianą łyżką.
Mąkę przesiać, wymieszać z proszkiem do pieczenia i połączyć z masą jajeczną, mieszać drewnianą łyżką.
Przełożyć do podłużnej blaszki wysmarowanej masłem i posypaną bułką tartą.


Piec w piekarniku nagrzanym do 180stopni przez 50-60min.