piątek, 16 grudnia 2011

Świąteczne kruche ciasteczka

Święta coraz bliżej, więc czas zacząć piec ciasteczka świąteczne :) Ja dzisiaj zabrałam się za to z moją córcią, Emilka była wniebowzięta tym, że mogła wałkować ciasto, a potem wycinać cudne ciasteczka z foremek :) Przepis jest bardzo prosty, a ciasteczka delikatne o lekki posmaku waniliowym.


Wykonanie:
Przesiać 300g mąki z 2 płaskimi łyżeczkami proszku do pieczenia.
Dodać 50g przesianego cukru pudru, 4 łyżeczki cukru waniliowego, 1 jajko, 150g masła.
Zagnieść ciasto i włożyć do lodówki. Po 20 minutach rozwałkować na grubość 3mm i wycinać.
Piec w 180st około 10min na papierze do pieczenia.



Ciasteczka po ostudzeniu można ozdobić lukrem, rozpuszczoną czekoladą, albo użyć specjalne pisaki.


Przepis na lukier:

150g cukru pudru
2-3 łyżki soku z cytryny
1-2 łyżki gorącej wody


Wszystko wymieszać, aż powstanie jednolita masa














Tagliatelle z kurczakiem i brokułami w sosie serowym

Dzisiaj pyszny makaron z kurczakiem i brokułami, na bazie sosu serowego. Jeśli lubicie serowe smaki to jak najbardziej ten przepis jest dla Was :)
Wykonanie wprawdzie jest czasochłonne, ale nie trudne i naprawdę warte spróbowania :)


Składniki: (4 osoby)
400g makaronu tagiatelle - wstążki
łyżka oliwy z oliwek
2 filety z kurczaka
1 nieduży brokuł
sól, pieprze, ewentualnie vegeta
może być parmezan do posypania ale nie jest to konieczne


Składniki sosu serowego:
300ml wody
150g ostrego sera żółtego, najlepszy do tego jest cheedar
1 serek topiony (gouda, edamski)
1 łyżka masła
300ml śmietany 18%
2 łyżki mąki
1 kostka rosołowa drobiowa
szczypta pieprzu
szczypta gałki muszkatołowej (ostatnio nie dałam)


Piersi z kurczaka kroimy w kosteczkę, doprawiamy vegetą lub jak kto woli samą solę, podsmażamy na patelni na maśle i oleju. 
Brokuł dzielimy na różyczki i gotujemy w lekko osolonej wodzie al dente.



Wodę zagotowujemy i wrzucamy do niej kostkę rosołową. Troszkę wody z kostką rosołową wlewamy do szkalnki lub garnuszka i wrzucamy do niego serek topiny i mocno mieszamy, aż ser się rozpuści, ja do tego używam malaksera. Ser cheedar ścieramy na cienkiej tarce wiórkowej. Starty ser cheeedar oraz roztopiony serek topiony wrzucamy do gotującej się wody i bardzo energicznie mieszamy rózgą, można mikserem. Mąkę roztrzepujemy w śmietanie i wlewamy do gotującej się wody z serami. Dodajemy masło i przyprawy. Wszystko intensywnie mieszamy i gotujemy 7-10min, aż sos zgęstnieje.


Tagiatelle gotujemy al dente w osolonej wodzie z łyżką oliwy z oliwek. 


Kurczaka i brokuły delikatnie mieszamy z sosem serowym, a następnie wylewamy na makaron.
Każdą porcję posypujemy parmezanem jeśli go mamy :)







niedziela, 4 grudnia 2011

Pierożki ze szpinakiem

Uwielbiam pierogi z różnymi nadzieniami, od wielu lat je robię, w domu rodzinnym to ja zawsze zajmowałam się wyrabianiem ciasta. Wypróbowałam już wiele przepisów na ciasto pierogowe, ale pozostałam wierna temu najprostszemu, a mianowicie z mąki, soli i wody. Takie pierożki mi zawsze wychodzą, ciasto nie jest za twarde, ani za miękkie, pierożki podczas gotowania nie rozpadają się, a smak wszystko zależy co włożymy do środka. Tym razem miałam w domu bardzo dużo szpinaku, więc farsz zrobiłam w 100% szpinakowy.


Z tego przepisu wychodzi około 30sztuk pierogów


Składniki na ciasto:
500g mąki
ciepła woda
pół łyżeczki soli


Składniki na farsz:
700g świeżego szpinaku
2 małe cebule
3 ząbki czosnku
1 łyżka bułki tartej


Na patelni rozgrzewamy tłuszcz, najlepiej oliwa z oliwek, szklimy pokrojoną na kawałki cebulę, a pod koniec smażenia dodajemy zmiażdżony i pokrojony czosnek. Wrzucamy sparzony wrzątkiem szpinak i dusimy go na patelni, aż będzie miękki, w razie potrzeby można dolewać troszkę wody. Jak już szpinak będzie miękki doprawiamy go solą, gałką muszkatołową i pieprzem. Przekładmy do miseczki i zasypujemy bułką tartą żeby pobrała całą wilgoć. 
Jeśli farsz chcemy troszkę urozmaicić można do niego dodać troszkę pokruszonego serka twarogowego, ricotty albo pokrojonego i zesmażonego boczku, wszystkie wariacje dozwolone :)


Do miski wsypujemy mąkę, solimy i zalewamy ciepłą wodą, zgniatamy ciasto. Gotowe ciasto rozwałkowujemy na blacie i wykrawamy kółeczka. Na każde kółeczko układamy troszkę farszu, zlepiamy i widelcem robimy delikatną koronkę. Gotujemy wszystkie pierożki w lekko osolonej wodzie z dodatkiem oleju.


Pierożki podajemy albo z rozpuszczonym masłem z dodatkiem bułki tartej, można podać z zesmażoną cebulka albo boczkiem, albo możemy je podać z sosem serowym zrobionym z 200g śmietanki kremowej i 100g sera lazura - wszystko gotujemy, aż do rozpuszczenia sera.





poniedziałek, 28 listopada 2011

Tort Rafaello

Wczoraj moja córeczka skończyła dwa latka, tak więc była wspaniała okazja na wykonanie tego pysznego tortu :) Kiedyś z tą masą robiłam ciasto rafaello i tak sobie pomyślałam, że fajny byłby też torcik. Nie lubię tortów z ciężkimi maślanymi kremami, więc ten jest idealny. Smak ma bardzo podobny do sławetnych cukierków, zresztą cukierki te stały się również częścią tego tortu :)


Składniki:
Biszkopt:
Przepis na biszkopt znajdziecie TUTAJ


Masa rafaello:
800 ml śmietanki kremówki 30%
3 opakowania "Śnieżki"
Mała paczka zwykłych okrągłych biszkopcików
20 dag kokosu
10 dag płatków migdałowych
2 tabliczki białej czekolady (100g jedna tabliczka)


Inne:
Sok do polania biszkoptów, ja użyłam soku z puszki z mandarynkami
Posypka kolorowa, cukierki rafaello...wszystko według własnej inwencji i wyobraźni :)


Po upieczeniu biszkoptu i jego wystygnięciu, przekrawamy go na trzy równe części.

Odlewamy pół szklanki śmietany do garnuszka i dodajemy do niej połamaną czekoladę. Całość lekko podgrzewamy, aż czekolada się rozpuści (nie wolno dopuścić do zagotowania ! )
Resztę kremówki ubijamy ze śnieżkami. Do powstałej bitej śmietany wlewamy ZIMNĄ ! rozpusczoną czekoladę i delikatnie mieszamy. Do masy dodajemy pokruszone biszkopty, kokos i połowę płatków migadłowych. 

Spody biszkoptowe nasączamy sokiem i przekładamy kremem, trochę kremu zostawiamy na wierzch do obsmarowania tortu, posypujemy posypką z boków, obstrajamy i gotowe :)


Tort jest bajeczny w smaku, naprawdę !! słodki jak niewiem, ale chyba w torcie o to właśnie chodzi :D









wtorek, 22 listopada 2011

Sernik toffi

Ostatnio na jednym z moich ulubionych blogów natrafiłam na świetny przepis na sernik o smaku toffi TUTAJ, wypróbowałam i jestem nim zachwycona. Na spodzie jest pyszne, mocno czekoladowo ciasto, a na nim świetna masa serowa z gotowanym mlekiem skondensowanym...niebo w "gębie" :) Wykonanie mimo wszystko jest całkiem szybkie i proste, naprawdę polecam osobą lubującym się w delikatnych serniczkach :)


Składniki:
Ciasto czekoladowe:

1 gorzka czekolada
1 szklanka mąki pszennej
1/2 szklanki cukru
1/2 kostki masła (200g)
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka




Masa serowa:
50 dag sera sernikowego (ja użyłam piątnicy, nie trzeba tam masła dodawać)
3 jajka
kajmak w puszce około 500g




Przygotowanie ciasta:
W garnku, na słabym ogniu rozpuszczamy czekoladę, masło i cukier często mieszając. Gdy masa się połączy zestawiamy ją do ostygnięcia. Jeśli cukier nie do końca się rozpuścił nie należy się tym przejmować. Do ostudzonej masy dodajemy pojedynczo całe jajka, miksujemy, a następnie stopniowo dodajemy przesainą mąkę z proszkiem i dalej mieszamy bardzo dokładnie, ale już łyżką drewnianą. Wylewamy na dno wyłożonej papierem blachy. Masa jest bardzo gęsta, trzeba sobie pomagać łyżką.

Przygotowanie masy:
Miksujemy ser z 2/3 kajmaku, dodajemy pojedynczo jajka, mieszamy jeszcze raz, wylewamy na czekoladowy spód i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy przez około 50 minut w temperaturze 180°C. Masa serowa powinna stężeć na całej powierzchni sernika, ale ciasta nie należy trzymać w piekarniku zbyt długo, żeby sera nadmiernie nie wysuszyć.
Po wyjęciu z piekarnika studzimy, a następnie ozdabiamy resztą kajmaku. 



Naprawdę sernik jest pyszny !! jeden z lepszych które jadłam :)







sobota, 29 października 2011

Tiramisu...deser wprost z nieba :)

Słysząc tiramisu każdy wie o co chodzi :) A chodzi o pyszny, słodki i niebiański włoski deser na bazie serka mascarpone. Mój przepis jest troszkę inny od typowego, a mianowicie różni się tym, iż nie dodaję jajek a śmietankę kremową. Nie lubię w deserach surowych jajek, bo mam obawy przed dolegliwościami żołądkowymi, tym bardziej że deser ten chętnie kosztuje moja córka. Wykonanie jest dosyć proste, wprawdzie potrzeba kilku droższych składników, ale dla tego smaku warto :)


Składniki na małe naczynie:
200g włoskich podłużnych biszkoptów
250g serka mascarpone
200g śmietanki kremówki 30%
4-5 łyżek cukru pudru
2 łyżki ciemnego gorzkiego kakao
3/4 szklanki mocnej kawy, może być rozpuszczalna
kieliszek amaretto lub inny alkohol, ale z własnego doświadczenia gorąco polecam amaretto
2 łyżki likieru kawowego albo baileys'a (niekoniecznie)


Na początek zrobić mocną kawę, ja robię z dwóch łyżek kawy rozpuszczalnej na 3/4 szklanki wody. Przelać do miseczki i odstawić do ostygnięcia. Śmietanę wlać do szklanej miski i ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodać cukier puder. W drugiej plastkiowej misce zmiksować mascarpone i stopniowo po łyżeczce dodawać śmietanę oraz wlać dwie łyżki kawowego likieru (jeśli nie macie, lub nie lubicie to nie trzeba), dobrze wymieszać.
Do ostudzonej kawy wlać amaretto. Biszkopty moczyć w naparze z kawy z dodatkiem amaretto(szybko nasiąkają, więc należy dosłowienie włożyć i wyjąc każdy biszkopt po kolei) i ułożyć na dnie prostokątnego naczynia najlepiej szklanego (21x17cm), następnie nakładamy połowę masy z mascarpone, posypujemy jedną łyżką przesianego kakao i następnie znów tak samo, biszkopty moczymy w kawie, wykładamy masę z mascarpone, posypujemy kakao. Całość przykrywamy folią przezroczystą i wkładamy do lodówki na conajmniej 3h. 
Jeśli nie lubice żeby było mocno słodko to polecam dodać do śmietany mniej cukru pudru.



środa, 19 października 2011

Cream Cheese Muffins

Dzisiaj na tapecie przepyszne muffiny z serkiem kremowym, posypane czekoladą :) Przepis znalazłam kiedyś na jakimś blogu kulinarnym. Uwielbiam bardzo robić muffiny, a jeszcze bardziej je jeść, zresztą moja córcia podziela mój entuzjazm muffinami :) ale to możecie zobaczyć poniżej ;)

Składniki:
1/2 szkl. cukru
2 jajka
180 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1/4 szkl. mleka
70 g masła

100g serka kremowego( ja akurat nie miałam więc użyłam sera białego zmiksowanego z odrobiną mleka, ale następnym razem użyję np. philadelphi)
1,5 łyżki cukru

groszki czekoladowe( nie miałam, więc pokroiłam gorzką czekoladę w kosteczkę)

Jajka utrzeć z cukrem (1/2 szkl.) na puszystą masę. Wlać letnie mleko i roztopione masło (ostudzone) , lekko wymieszać. Dodać mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i solą , dokładnie wymieszać. Nałożyć do foremek muffinkowych , na środek położyć po 1 łyżeczce masy serowej (serek wymieszany z cukrem) i posypać groszkami czekoladowymi. Piec w temp. 180 st.C. przez około 20 minut (do lekkiego zarumienienia).

A oto efekty :)


  

wtorek, 18 października 2011

Zapiekanka makaronowa

Dzisiaj coś szybkiego i prostego. Zapiekanka makaronowa z kurczakiem, kukurydzą, brokułami i sosem beszamelowym. Taką zapiekankę można zrobić ze wszystkiego co się ma pod ręką. 

Składniki:
250g makaronu świderki 
pierś z kurczaka
przyprawa do kurczaka ( u mnie kotanyi bo jest bez glutaminianu sodu) 
mała puszka kukurydzy 
bukiet brokuła
ser żółty tak około 200g

Przepis na sos beszamelowy   tutaj
Można do sosu dodać szczyptę słodkiej papryki, a zamiast soli 3/4 kostki rosołowej z kury.

Makaron podgotować aldente. Brokuły ugotować na parze również na pół twardo. Piersi z kurczaka pokroić w  kosteczkę, posypać przyprawą do kurczaka i obsmażyć na patelni na złoty kolor. Naczynie do zapiekania posmarować masłem, wysypać makaron, wrzucić kurczaka i kukurydzę, na górę ułożyć brokuły. Wszystko zalać sosem beszamelowym i posypać tartym żółtym serem. Całość zapiekać bez przykrycia około 40min w temepraturze 180-200stopni, aż ser będzie spieczony. 



 

czwartek, 13 października 2011

Soczysta polędwiczka

Znacie kanał telewizyjny kuchnia.tv ? ja tak...bardzo często go oglądam, bo można z niego dowiedzieć się różnych ciekawych rzeczy. Ostatnio natknęłam się na program 5 składników Claire Robinson i ciekawy przepis na polędwiczkę wieprzową. Bardzo lubimy jeść akurat tę część prosiaka, bo dobrze zrobiona potrafi być bardzo aromatyczna i soczysta. Zawsze robiłam smażoną albo duszoną. Jednak po zrobioniu polędwiczki z tego przepisu raczej odejdę od jej smażenia czy duszenia na rzecz piekarnika, bo smak polędwicy w tym wydaniu jest świetny, a czas robienia i wkład pracy jest bardzo mały.

Składniki:
4 ząbki czosnku
2 gałązki świeżego rozmarynu, może być suszony
4 łyżeczki musztardy dijońskiej
polędwiczka wieprzowa
pieprz do smaku


2 ząbki czosnku wrzucamy do naczynia żaroodpornego. Układamy w niej 2 gałązki rozmarynu tworząc rodzaj rusztu, na którym ułożymy zamarynowane polędwiczki, jeśli nie macie świeżego rozmarynu to można przesmarować naczynie oliwą z oliwek. Przygotowujemy marynatę. Kroimy dwa ząbki czosnku. Siekamy listki z trzeciej gałązki rozmarynu. Przekładamy składniki do miseczki i dodajemy do niej musztardę dijońską. Doprawiamy marynatę świeżo zmielonym pieprzem i mieszamy. Polędwiczkę umieszczamy w misce, dodajemy do niej marynatę i przez godzinę schładzamy mięso w lodówce. Po tym czasie przekładamy polędwiczkę na ruszt z rozmarynu, przykrywamy pokrywką i pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury stu dziewięćdziesięciu stopni Celsjusza przez około 30-40min, pod koniec pieczenia na około 10min otwieramy naczynie i pieczemy bez przykrycia.

Polęwiczkę można podawać z różnymi sosami (pieczarkowym, chrzanowym, pieczeniowym) oraz z ziemniaczkami, kopytkami, albo warzywami. Polędwiczka ta również smakuje na chlebek na zimno.


czwartek, 29 września 2011

Jesienna szarlotka sypana

Jesień ruszyła pełną parą, sezon na jabłuszka cały czas trwa, a co za tym idzie można piec przepyszne szarlotki, które ja z moim lubym, a i teraz nasza córcia uwielbiamy. Zawsze piekłam szarlotkę na kruchym cieście, ale ostatnio natrafiłam na bardzo ciekawy przepis na szarlotkę sypaną. Ciekawostką w tym przepisie jest to, że nie trzeba zagniatać ciasta, wystarczy wymieszać składniki, zetrzeć jabłuszka na tarce i ułożyć na blaszce. Ciasto nie zawiera jajek, a tłuszczu nie dodaje się bezpośrednio do ciasta, ale na wierzch w postaci wiórków. 
Ciasto zaskoczyło mnie swoją prostotą, nie sądziłam, że wyjdzie takie pyszne, a tu taka miła niespodzianka. Ogólnie wykonanie jest bardzo łatwe, szybkie i "czyste" bo nic nie trzeba ucierać czy zagniatać :)

Przepis pochodzi z jednego z moich obserwowanych blogów  tutaj 

Składniki suche: 
1,5 szklanki kaszy manny
1,5 szklanki mąki pszennej
2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia
¾ szklanki cukru
1 łyżka cukru waniliowego


Nadzienie:1,5 kg kwaśnym jabłek
2 łyżki cukru
1 łyżeczka cynamonu 



Dodatkowo:
150g zamrożonego masła (82% tłuszczu)

Masło włożyć na 2 godziny do zamrażarki (może być dłużej).
Jabłka umyć, obrać ze skórki i zetrzeć na tarce o dużych oczkach (bez gniazd nasiennych). Jeśli używamy słodkich i soczystych jabłek to należy część soku odlać – ale nie wszystko. Dodać cukier, cynamon. Wymieszać.
Wszystkie sypkie składniki na ciasto wsypać do miski, wymieszać i podzielić na 3 części.
Do tortownicy o średnicy 24 - 25 cm posmarowanej masłem i posypanej bułką tartą, wsypać 1 część sypkich składników. Wyłożyć połowę jabłek, drugą część sypkich składników, resztę jabłek i ostatnią część sypkich składników.
Masło zetrzeć na wiórki na tarce z dużym oczkami. Rozłożyć równo na górze ciasta i wstawić do nagrzanego piekarnika.
Piec około 60 minut w 175 – 180 stopniach.




 


piątek, 26 sierpnia 2011

Tortilla z tuńczykiem

Jakiś czas temu odwiedziliśmy naszych znajomych i koleżanka nas uraczyła super przekąską na kolacje, był to tuńczyk z dodatkami zawinięty w tortille. Danie bardzo proste, smaczne i szybkie. Nadaje się jako przystawka do kolacji lub obiadu. Nic dodać, nic ująć, trzeba spróbować :)

Składniki na jedną okrągłą tortille:
1 okrągła tortilla
1/3 opakowanie serka mascarpone
1 puszka 170g tuńczyka sałatkowego w oleju
kilka suszonych pomidorków w zalewie
1 pomidor 
2 liście sałaty

Tortille smarujemy serkiem mascarpone. Kładziemy sałatę i znów troszkę smarujemy mascarpone. Tuńczyka osączamy z oleju, pomidory należy sparzyć, obrać i pokroić w małą kostkę. Suszone pomidory osączyć z oleju i pokroić na cztery części. Na tortilli rozkładać po trochu tuńczyka, pomidorów w kostkę i suszone pomidory. Zwijać dość ciasno jak naleśnik i kroić ukośne plastry.
Bardzo ładnie wygląda ułożone na półmisku.






czwartek, 25 sierpnia 2011

Piersi z kurczaka z mascarpone i pieczarkami

Pierś z kurczaka, to jedno z najpopularniejszych mięs, goszcących na moim stole.Znudziły się nam już najzwyklejsze kotlety w panierce, dlatego ciągle szukam ciekawych przepisów z kurczakiem w roli w głównej. Ostatnio całkiem przypadkiem, natrafiłam na przepis zamieszczony na wieczku, z opakowania serka mascarpone. Przepis bardzo mnie zainteresował i postanowiłam przy najbliższej okazji go wypróbować. Dzisiaj właśnie na obiad zaserwowałam tak przyrządzoną pierś i...smak jest zachwycający ! połączenie serka mascarpone i pieczarek, daje tak wyśmienity efekt, że napewno nie raz tak przyrządzone mięso będzie w naszym menu. 


Składniki:
250g serka mascarpone
2 filety z piersi z kurczaka
250g pieczarek
1 szalotka (nie miałam, użyłam małej czerwonej cebuli)
1 łyżka oliwy
20g masła
sól, pieprz
zielona pietruszka 


Umyte i osuszone kapelusze pieczarek pokroić w cienkie plasterki. Szalotkę drobno posiekać. 
Na patelni rozgrzać olej i masło, obsmażyć piersi z obu stron.
Dodać pieczarki i szalotkę, przyprawić solą i pieprzem , dodać serek mascarpone.
Ja wyciągłam na chwilę piersi i przysmażyłam same pieczarki oraz cebulę i dodałam po chwili mascarpone, trzeba dobrze wymieszać. Jak pieczarki się lekko przysmażyły wrzuciłam spowrotem piersi.
Całość przykryć i dusić na małym ogniu przez około 20min. 
Tuż przed zdjęciem z ognia posypać natką pietruszki. Zagęścić mąką (około 1,5łyżeczki mąki)


Można podawać z ziemniaczkami, kluskami, ryżem lub kuskusem oraz wszelkimi sałatkami, u mnie dzisiaj ziemniaczki i sałatka grecka.





  
 

wtorek, 23 sierpnia 2011

Deser bezowy

Deser ten jest moim własnym pomysłem, a zainspirowałam się Irlandzką roladą bezową (ale o tym innym razem ;)) Uwielbiam bezy, bitą śmietanę i truskawki...zresztą kto nie lubi...;) 
Nie będę rozprawiać o pyszności tego deseru, bo żeby to zrozumieć trzeba go zjeść !!

Oczywiście w sklepie można kupić wszelkie różnorodne bezy, beziki, ale wierzcie mi dużo smaczniejsze są te własnoręcznie zrobione. W większości kupujecie beziki zrobione z proszku...niestety nie przypomina on w smaku prawdziwych jajek i do tego śmierdzi niemiłosiernie...odkąd byłam w Irlandi i szef kuchni pokazał mi takie świństwo (oczywiście tam robiliśmy z prawdziwych jajek) i nie kupuję już bezów w sklepie...
Ja nie robię do tego deseru takich malutkich pracochłonnych bezów, tylko dużą kwadratową bezę.  

Składniki na bezę:
7 białek
350g cukru sypkiego do wypieków

Białka ubijamy bardzo długo mikserem, na końcu dodajemy cukier. 
Na dużej płaskiej blaszce kładziemy papier do pieczenia i na niego rozsmarowujemy ubite białka tak na wysokość około 4cm, nie może być za płasko, bo się może przypalić. 
Wkładamy bezę do piekarnika nagrzanego do 150stopni na około 40-50min. Po tym czasie najlepiej wyłączyć piekarnik i bezę w nim zostawić na całą noc do wyschnięcia.

Deser do pucharków najlepiej przygotować bezpośrednio przed spożyciem.

Składniki: 
śmietana 30%
cukier puder, tak na 300g śmietany 3-4 łyżki   
mus truskawkowy, malinowy albo jagodowy, mogą być również świeże owoce

Śmietanę ubijamy mikserem, na końcu dodajemy cukier puder.

Do pucharków wkładamy pokruszoną bezę, śmietanę, mus lub owoce, znów bezę, śmietanę i mus.

Ja robię mus w czasie, gdy są najtańsze truskawki, gotuję w garnku truskawki z cukrem, a następnie zagotowuję w małych buteleczkach szklanych, po soczkach bobofrutach. Taki mus można trzymać bardzo długo, aż przychodzi ochota na taki smaczny deser :)


 

Cannelloni z mięsem i pomidorami

Dzisiaj znów będzie po Włosku :) No, ale jakże by inaczej, skoro w części "o mnie" pisałam, że uwielbiam Włoską kuchnie :) Na szczęście mój mąż podziela moje zainteresowanie tą kuchnią. 
Ostatnio było cannelloni ze szpinakiem, a dzisiaj to będzie cannelloni z mięsem i pomidorami, można równie dobrze zamiast makaronu cannelloni użyć makaronu do lasagne.

Składniki:
250g mięsa mielonego wieprzowego
250g mięsa mielonego wołowego
1 puszka pomidorów pelati
1 cebula
1 ząbek czosnku
sól, pieprz

Składniki na sos:
4 łyżki masła
4 łyżeczki mąki
mleko tyle, aby sos był na pół gęsto (około 2,5 szklanki)
sół
świeży pokrojony koperek

Na patelni przysmażamy cebule, gdy się zrumieni przeciskamy przez praskę czosnek i chwilkę smażymy, dodajemy mięso mielone wieprzowe i wołowe, solimy i pieprzymy. Smażymy, aż mięso straci surowość i nabierze brązowego koloru. Przy końcu smażenia kroimy pomidory z puszki i wrzucamy do mięsa razem z sosem. Wszystko mieszamy i dusimy kilka minut. Próbujemy i sprawdzamy czy wszystko jest odpowiednio dosolone.
Mięso z pomidoarmi wkładamy do miski. Ja całość mielę jeszcze blenderem, żeby nie było zbitych kawałków mięsa. 
Ser żółty ścieramy na tarce z grubymi oczkami, 1/2 sera wrzucamy do miski z mięsem.

Robimy sos. Masło roztapiamy w garnku, dodajemy mąkę i mocno mieszamy, kiedy masło z mąką zacznie się pienić wlewamy mleko i bardzo energicznie mieszamy, aby nie powstały grudki, solimy, kiedy sos się zagotuje dodajemy pokrojony koperek. Gdyby sos był mocno gęsty, rozcieńczamy go wlewając jeszcze troszkę mleka. Sos powinien być gęsty, ale na tyle żeby dobrze się wylewał.

Mięso wkładamy do rurek cannelloni, mnie wyszło na 0,5 kg mięsa 14 sztuk rurek. Wkładamy rurki do formy i zalewamy sosem i wysypujemu na wierzchu resztę sera.
Można zamiast rurek użyć płatów lasagne.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 40-50min. 




 

sobota, 20 sierpnia 2011

Quiche - tarta z warzywami i kurczakiem

Od dłuższego czasu zabierałam się do tego, aby przedstawić Wam przepis na super łatwe i można nawet powiedzieć, szybkie obiadowe danie, a mianowicie chodzi o quichę (czyt. kiszę) na kruchym cieście. Przepis ten poznałam w Irlandii, w restauracji, w której swego czasu pracowałam. Kiedy wróciłam do Polski i upiekłam quiche, mój tata oszalał na jej punkcie :) do tej pory jak tylko mu dzwonię, że zrobiłam na obiad to danie, to przyjeżdza po kawałek jak na skrzydłach :) 
A w tłumaczeniu...Quicha to taka jakby zapiekanka na kruchym cieście, do której można włożyć "wszystko" co się ma pod ręką, oczywiście z produktów spożywczych ;) i zalewa się to zrobionym uprzednio "sosem".

Quiche piecze się w okrągłej blaszce, takiej jak do tart z owocami, albo takiej blaszce do pizzy, ale z podwyższonymi bokami. 
Z tego przepisu wychodzi quiche o średnicy 28cm.

Składniki na kruche ciasto:
225g mąki
110g margaryny
2 jajka
można dodać szczyptę soli, ale nie trzeba
 
Ze wszystkich składników zagniatamy kruche ciasto, następnie wałkujemy i wkładamy do okrągłej formy, pamiętając, by ciasto znalazło się troszkę poza bokami, jest to ważne żeby  później wlewany sos nie wylał się poza formę. Ciasto nakłuwamy, ale dosyć delikatnie aby nie przebić dna. Formy niczym nie smarujemy, ciasto po upieczeniu ładnie odchodzi. 

Gdy ciasto już mamy w formie wkładamy do środka wszystko na co mamy ochotę. Ja zawsze podsmażam kurczaka i pieczarki pokrojone w kosteczkę, wsypuję kukurydzę z puszki, cebulę pokrojoną w piórka i wsypuję trochę startego żółtego sera, a na samą górę kładę pomidory pokrojone w ćwiartki. Oprócz tego można zamiast kurczaka włożyć kawałki szyneczki. Można dać groszek, ananas, brokuły, podsmażony wcześniej szpinak...właściwie wszystko na co tylko mamy ochotę :)


Składniki na sos:
3 jajka
śmietana 30% (słodka taka do ubijania bitej śmietany)
mleko
sól, pieprze
  
Jajka wbijamy do miseczki i kładziemy ją na wagę, sprawdzamy ile ważą jajka i wlewamy taką samą wagę śmietany i taką samą wagę jak jajka mleka. Dosypujemy dwie szczypty soli i szczyptę pieprzu. Warto sprawdzić na łyżeczce językiem smak sosu, bo jeśli będzie za mało słony można dosolić. 

Sos wlewamy do samej góry quichy.

Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 150stopni przez około 50-60min, dobrze po tym czasie sprawdzić w środku patyczkiem czy sos jest odpowiedni ścięty. Wszystko musi być w konsystencji stałej.

Poniżej zdjęcie całej quichy. Niemam niestety zdjęcia quichy w środku jak wygląda, ale jak tylko upiekę ją następnym razem to zdjęcie takie napewno zrobię :)






  

środa, 17 sierpnia 2011

Amerykańskie Pancakes

Dzisiaj będzie troszkę po amerykańsku, a to dlatego, że moja córcia oglądała dzisiaj bajkę z Kaczorem Donaldem i odcniek w którym Donald piekł pancakes, a wiewiórki mu je podkradały. Uśmiałyśmy się bardzo, a zarazem nabrałyśmy chęci na te placuszki. Kiedyś już się do nich zabierałam, ale wypróbowawszy dwa przepisy zniechęciłam się, bo ciasto przypiekło mi się do patelni....
A dziś wielka niespodzianka !! znalazłam przepis Nigelli Lawson i nie zawiodłam się. Placki wyszły doskonałe, nie tylko w smaku, ale również w konsystencji i co najważniejsze nie przykleiły się do patelni !!
Moja Emilka była zachwycona placuszkami, szybko znikały z talerza, zresztą zapraszam poniżej na taką małą sesję z moją córcią :)...gwarantuję, że po jej obejrzeniu każdy nabierze ochotę na pancakes :)
  


I co nabraliście ochoty ? :)

Składniki:  
225g mąki
4 łyżeczki cukru ( w przepisie Nigelli jest jedna łyżeczka cukru, ale jak dla mnie mało słodkie, wszystko też zależy z czym się zjada te placuszki, bo jeśli ze słodkim sosem, to lepiej dać mniej cukru)
2 jajka
300ml mleka
30g ostudzonego, rozpuszczonego masła to tak według mnie jest 6 łyżeczek 

W przepisie Nigelli jest jeszcze 1 łyżka stołowa (choć ja bym pewnie dała łyżeczkę do herbaty) proszku do pieczenia, ale ja z racji tego, że zdrowiej dla dziecka nie używam do placków.

Białka ubić na pianę.
Mąkę, cukier, żółtka, mleko zmiksować i na końcu dodać ostudzone, rozpuszczone masło.
Białka dodać delikatnie do reszty i wymieszać łyżką drewnianą.
Nakładać na suchą teflonową patelnię i smażyć z obu stron po około 1min 

Najlepiej przerzucać na drugą stronę placuszki jak pojawią się pęcherzyki powietrza u góry, delikatnie podważyć łopatką.


Ja zrobiłam dzisiaj z połowy porcji i wyszło mi 13 sztuk takich malutkich placków. Nigella pisze, że z całej porcji wyszło jej 11 dosyć dużych placków i grubszych aniżeli ja robiłam. 

Smacznego :) 

wtorek, 16 sierpnia 2011

Bogracz z kluseczkami

Wiem wiem to takie popularne danie, ale jakże pyszne...:) W każdym razie jak tylko ugotuję na obiad bogracz, to mój mąż wraca do domu z pracy jak na skrzydłach i zjada tyle, że moja nadzieja, że obiad będzie na dwa dni, znika jak bańka mydlana ;) Poza tym moja mała córeczka lubi z niego wyjadać kluseczki, co mnie niezmiernie cieszy, bo jest z niej taki malutki niejadek.

Składniki: 
0,5kg mięsa wieprzowego, może być karkówka lub łopatka
1 duża lub 2 małe cebule
2 łyżeczki przyprawy do gulaszu (ja używam tylko prymatu) 
2 łyżeczki przecieru pomidorowego 
1 papryka czerwona
2 łyżeczki mąki pszennej
sól o ile będzie potrzebna 

Składniki na kluseczki:
5-6 średniej wielkości ziemniaków
około pół szklanki mąki ziemniaczanej
1 jajko 

   Mięso kroimy w kosteczkę, ja lubię taką mniejszą, ale jak kto woli. W dużym garnku rozpuszczamy troszkę tłuszczu, ja używam do tego celu margaryny i przysmażamy mięsko. Międzyczasie kroimy cebulkę w małą kosteczkę i wrzucamy do mięsa już trochę podsmażonego, razem to wszystko przysmażamy przez chwilkę, aż cebulka troszkę się zeszkli. 
   Następnie wsypujemy dwie łyżeczki przyprawy do gulaszu i dwie łyżeczki przecieru pomidorowego, wszystko dokładnie mieszamy. Smażymy dalej około 5-7min, aż przyprawy się połączą i dolewamy gorącej wody do poziomu takiego żeby nam przykrywała całe mięsko.
Paprykę kroimy w małą kosteczkę i dodajemy do bograczu.
   Wszystko gotujemy tak długo, aż mięsko będzie miękkie, z mojego doświadczenia wiem, że potrzeba na to 1-1,5h, ale wszystko zależy od mięsa. Na sam koniec sprawdzamy czy bogracz jest wystarczająco słony, jeśli nie to dosypujemy troszkę soli. 
   Aby bogracz zagęścić to w wodzie rozpuszczamy 2 łyżeczki mąki i dolewamy do całości, później trzeba troszkę zagotować, aby bogracz stracił smak surowej mąki a i stał się gęsty. 

   Gdy nasz bogracz dochodzi do siebie, to w tym czasie obieramy ziemniaczki i gotujemy w lekko osolonej wodzie. Jak ziemniaczki się ugotują to przeciskamy je przez praskę póki są jeszcze gorące. Czekamy aż wystygną. 
   Płasko zgniatamy ziemniaczki w misce i dzielimy na 4 części, jedną z nich wyjmujemy i w to miejsce wsypujemy mąkę ziemniaczaną, dodajemy jajko i całość zagniatamy do chwili aż będzie przypominać w konsystencji plastelinę. Z ciasta formujemy malutkie okrągłe kluseczki. Wrzucamy kluski do osolonego wrzątku, mieszamy, żeby nie przywarły do dna. Gdy wypłyną na powierzchnię, trzymamy na ogniu jeszcze ok. 1-2 minuty. 

Kluski wyjmujemy i odrazu wrzucamy do gotowego, gorącego bograczu

sobota, 13 sierpnia 2011

Torcik z malinami i budyniem

Wczoraj upiekłam wysoki biszkopcik i dzisiaj z powodzeniem mogłam go wykorzystać na tort z malinami i budyniem. Użyłam do niego tortengussu o zabarwieniu czerwonym. Tę specyficzną galaretkę można kupić w każdym sklepie w Niemczech, oczywiście w Polsce jak najbardziej też idzie ją kupić, przeważnie są sprowadzane do sklepów z produktami Niemieckimi, w moim miasteczku taki sklepik jest, więc napewno w większych miastach też się znajdzie. A polecam ten typ galertki, bo szybko się ją robi i równie szybko można ją jeść, nawet nie musi stać w lodówce, tężeje w 10min :) Poniżej zdjęcie torebeczek z tortengussem.

  

Składniki:
1 wysoki biszkopt o średnicy 24cm, przepis na udany biszkopt  TUTAJ
1 budyń śmietankowy lub waniliowy 
cukier w zależności czy jest już w budyniu czy nie 
0,25 l mleka
150g masła 
2 sztuki tortengussu
0,5l soku lub kompotu z owoców (truskawek, malin, porzeczek)
1 skrzyneczka malin mogą być też truskawki

W pierwszej kolejności przekrawamy biszkopt na dwie części. 



Masa budyniowa:
Odlewamy troszkę mleka do szklanki i mieszamy w nim proszek budyniowy, jeśli niema w budyniu cukru to dajemy tyle ile pisze na opakowaniu.
Do rondelka wlewamy resztę mleka i zagotowujemy, a następnie mieszając wlewamy tam rozdrobniony proszek budyniowy, wszystko intensywnie mieszamy, aż się zagotuje. Pamiętajmy o tym, że gotujemy budyń w połowie mleka, aniżeli pisze na opakowaniu, więc budyń będzie bardzo gęsty, więc trzeba go mocno mieszać aby nie powstały grudki.
Odkładamy budyń w chłodnie miejsce i czekamy do CAŁKOWITEGO ostygnięcia.

Gdy budyń będzie zimny wkładamy do miski 150g masła i miksujemy na puszystą masę, a następnie po łyżeczce dodajemy budyniu i cały czas miksujemy. Po całkowitym zmiksowaniu kosztujemy masę czy nie jest mało słodka, jeśli tak to można dosypać z 2-3 łyżki cukru i domiksować.

Jeśli mamy gotową masę przekładamy nią nasz biszkopt.

Górna część tortu:
Biszkopt z masą zamykamy w formie do tortownicy i układamy na całej powierzchni maliny.
Do szklaneczki odlewamy troszkę soku i mieszamy w niej dwie sztuki tortengussu. Resztę soku wlewamy do rondelka i zagotowujemy, warto sprawdzić smak soku czy nie jest mało słodki, jeśli tak to w trakcie podgrzewania dodajemy parę łyżek cukru. Można do tego celu użyć kompotu w kolorze czerwonym, albo świeżo ugotowanego soku z czerwonych owoców pamiętając o odpowiednim dosłodzeniu.
Gdy sok się zagotuje wlewamy do niego wymieszany wcześniej tortenguss ze szklanki i cały czas mieszamy. W chwili gdy galaretka się zagotuje to ściągamy ją z pieca i odstawiamy w chłodne miejsce na 1-2minuty. Po tym czasie zalewamy ułożone maliny, najlepiej robić to łyżką zalewając po koleji każdą malinę. Dwie sztuki tortengussu powinny wystarczyć właśnie na torcik o średnicy 24cm. 

Czekamy aż galertka ostygnie, wystarczy około 20min i cały torcik wkładamy do lodówki na przynajmniej 3h przed spożyciem, aby masa budyniowa odpowiednio stężała i sie nie wylewała. Gdybyśmy zrobili sam biszkopt z malinami i tortengussem to nie trzebaby było wkładać go do lodówki. 


Naprawdę torcik jest pyszny i delikatny :) Taki torcik na letnie popołudnie spędzone przy kawie i w gronie przyjaciół i rodziny jest idealny :)

piątek, 12 sierpnia 2011

Biszkopt jak marzenie

Chcę jeszcze dzisiaj podać przepis na super udany biszkopt. Przez wiele lat szukałam idealnego przepisu na niego, ale wiele razy mi nie wyszedł...czasem opadał, czasem wychodził zakalec, a czasem wogóle nie wyrósł...Jednak któregoś dnia, w poszukiwaniach idealnego biszkoptu, zajrzałam do internetu i natknęłam się na przepis, który mnie troszkę zaskoczył, a to dlatego że dodaje się do niego ocet...mimo wszystko zdecydowałam, że spróbuję go zrobić i zaskoczyłam się bardzo pozytywnie, bo biszkopt urósł do kolosalnych rozmiarów i nie opadł :)  

Składniki:
1 szklanka mąki tortowej
1 szklanka cukru 
1 łyżeczka proszku do pieczenia
4 jajka
1 łyżka octu

Rozbijamy jajka i do dużej miski w której będziemy miksować dajemy białka, a do drugiej małej miseczki dajemu żółtka. Do miseczki z żółtkami dodajemy łyżkę octu i łyżeczkę proszku do pieczenia, a następnie intensywnie mieszamy łyżką aż powstanie delikatna masa lekko pieniąca się. 
Białka ubijamy na sztywną pianę, a przy końcu ubijania dodajemy stopniowo szklankę cukru.

Następnie do ubitych białek wkładamy deliktanie masę z żółtek i delikatnie (bardzo delikatnie) i krótko wszystko mieszamy DREWNIANĄ łyżką . Po delikatnym połączeniu białek z żółtkami dodajemy stopniowo przesianą przez sitko mąkę i delikatnie mieszamy łyżką drewnianą.

Ja użyłam blaszki okrągłej o średnicy 24cm, oczywiście można użyć większej blaszki wtedy biszkopt będzie niższy, można również zrobić biszkopt z połowy składników.
A teraz bardzo ważne, blaszkę smarujemy tylko i wyłącznie na podstawie margaryną, nigdy po bokach, bo jeśli smarujemy blaszkę po bokach wtedy biszkopt się "ślizga" i opada, a jeśli nie posmarujemy wtedy biszkopt ładnie wyrośnie i nie będzie opadać :) 

Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, ustawić na środkowym poziomie na 40min.Po upieczeniu  zostawiamy biszkopt w wyłączonym piekarniku na 10min, a po 10min uchylamy drzwiczki i pozostawiamy tam biszkopcik na 30min, potem wyciągamy z blaszki i chłodzimy.

Cannelloni ze szpinakiem i mozzarellą

Ostatnio na targu udało mi się kupić cały worek świeżego szpinaku i tak sobie pomyślałam, co by też mogłoby być dobrego z tej zieleninki...no i wymyśliłam że cannelloni.
 Jako, że ja i mój mąż oraz nasza córeczka uwielbiamy makaron i szpinak pod każdą możliwą postacią to takie danie było dla nas idealne :)


Składniki:


12 surowych rurek cannelloni  


Nadzienie: 
0,5kg świeżego lub mrożonego szpinaku
3-4 ząbki czosnku
2 łyżki śmietany 18%
1 łyżka masła 
sól do smaku
1 kulka mozzarelli


Sos beszamelowy:
0,5 kostki rosołowej najlepiej ekologicznej bez dodatku glutaminianu sodu
0,25l gorącej wody 
1,5 szklanki mleka 
3 łyżki masła
3 łyżki mąki 


100g sera żółtego do posypania rurek na końcu 


W pierwszej kolejności przysmażamy szpinak na łyżce masła, dusimy go przez około 10min, dodajemy sól do smaku oraz zmiażdżony czosnek oraz 2 łyżki śmietany i gotujemy tak jeszcze aż szpinak stanie się miękki.
Przekładmy gotowy szpinak do miski, po ostygnięciu szpinaku zcieramy na tarce mozzarellę i mieszamy ze szpinakiem.


Tak przygotowane i lekko ostudzone nadzienie wkładamy do surowych rurek. Na 0,5kg szpinaku mnie wyszło 12 rurek, które ułożyłam w jednorazowej formie aluminiowej, ale równie dobrze może to być naczynie żaroodporne lub blacha wcześniej wysmarowane tłuszczem (masło lub margaryna). Rurki najlepiej ułożyć na dnie formy a nie piętrowo, wtedy szybciej się upieką



Gotujemy sos beszamelowy do wylania na rurki.
Pół kostki rosołowej rozpuszczamy w 0,25l gorącej wody i uzupełniany szklanką mleka.
Masło roztapiamy najlepiej w garnku z teflonem, wsypujemy mąkę i intensywnie mieszkamy, gdy zacznie się nasza zasmażka pienić wlewamy  tam nasze 0,5l rosołku wymieszanego z mlekiem, musimy pamiętać żeby przy wlewaniu odrazu mieszać aby nie powstały grudki. Gotujemy około 5min. Gdyby sos był za gęsty dodajemy resztę mleka albo można również dodać troszkę wody, sos powinien być na tyle lejący żeby z łatwością oblać rurki.
Tak gotowy sos wylewamy na rurki i zasypujemy startym serem żółtym.


Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180stopni na środkowy poziom i pieczemy około 30min, po tym czasie sprawdzamy widelcem miękkość makaronu.



Smacznego :) 

środa, 10 sierpnia 2011

Kruszaniec z owocami

Chciałabym się podzielić przepisem na pyszne lekkie ciasto z owocami. Przepis ten pochodzi od mojej świętej pamięci babci Zosi, która miała dobrą rękę do gotowania, ona wiele mnie nauczyła, dlatego zacznę właśnie od tego pysznego ciasta.


Blacha o wymiarach około 20/28cm 


Składniki:
3 szklanki mąki (szklanka 250ml)
250g masła 
2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 jajka
1/4 szklanki cukru do ciasta
1 szklanka cukru do białek
2-3 łyżeczki kakao naturalnego gorzkiego
owoce najlepiej agrest, może być też czerwona porzeczka

Ugniatamy w dużej misce ciasto z mąki, proszku do pieczenia, masła, żółtek i 1/4 szklanki cukru.
Ciasto dzielimy na trzy równe części. 
Jedną z tych części ugniatamy osobno z kakao.  
Pierwszą część białą zostawiamy na blacie, a dwie (białą i czekoladową) zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do zamrażarki.


Pierwszą część ciasta wałkujemy na blacie i wkładamy do formy wyściełanej papierem do pieczenia, lekko nakłuwamy widelcem.


Następnie zasypujemy ją umytymi i obranymi surowymi owocami, najlepiej żeby na całej powierzchni były owoce. Ja akurat użyłam agrestu ze słoika który zamarynowała jeszcze kiedyś moja babcia, zrobiła z tego taki kompot.

  
Wyciągamy część czekoladową z zamrażarki i trzemy ją na tarce o dużych oczkach na owoce.


Następnie ubijamy białka i pod koniec ubijania dodajemy stopniowo 1 szklankę cukru.
Ubitą pianę rozsmarowujemy na potartym czekoladowym cieście.


Na samą górę, na białka rozcieramy ostatnią białą część ciasta.


Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180stopni na około 50min, najlepiej włożyć ciasto na poziom niższy od środkowego, żeby dół ładnie się upiekł, a góra nie przypaliła