A dziś wielka niespodzianka !! znalazłam przepis Nigelli Lawson i nie zawiodłam się. Placki wyszły doskonałe, nie tylko w smaku, ale również w konsystencji i co najważniejsze nie przykleiły się do patelni !!
Moja Emilka była zachwycona placuszkami, szybko znikały z talerza, zresztą zapraszam poniżej na taką małą sesję z moją córcią :)...gwarantuję, że po jej obejrzeniu każdy nabierze ochotę na pancakes :)
I co nabraliście ochoty ? :)
Składniki:
225g mąki
4 łyżeczki cukru ( w przepisie Nigelli jest jedna łyżeczka cukru, ale jak dla mnie mało słodkie, wszystko też zależy z czym się zjada te placuszki, bo jeśli ze słodkim sosem, to lepiej dać mniej cukru)
2 jajka
300ml mleka
30g ostudzonego, rozpuszczonego masła to tak według mnie jest 6 łyżeczek
W przepisie Nigelli jest jeszcze 1 łyżka stołowa (choć ja bym pewnie dała łyżeczkę do herbaty) proszku do pieczenia, ale ja z racji tego, że zdrowiej dla dziecka nie używam do placków.
Białka ubić na pianę.
Mąkę, cukier, żółtka, mleko zmiksować i na końcu dodać ostudzone, rozpuszczone masło.
Białka dodać delikatnie do reszty i wymieszać łyżką drewnianą.
Nakładać na suchą teflonową patelnię i smażyć z obu stron po około 1min
Najlepiej przerzucać na drugą stronę placuszki jak pojawią się pęcherzyki powietrza u góry, delikatnie podważyć łopatką.
Ja zrobiłam dzisiaj z połowy porcji i wyszło mi 13 sztuk takich malutkich placków. Nigella pisze, że z całej porcji wyszło jej 11 dosyć dużych placków i grubszych aniżeli ja robiłam.
Smacznego :)
po mince Emilki widac ze smaczne byly :)
OdpowiedzUsuń