U mnie w domu piątkowe obiadki były zawsze postne, bez mięsne. Każdy tydzień zastanawiam się co dobrego mogłabym zrobić, co nie zawierałoby mięsa. Przypomniałam sobie, że za moich czasów dziecinnych moja babcia robiła kotleciki z jajek. Postanowiłam przeszukać internet w poszukiwaniu podobnego przepisu, kilka znalazłam, pozmieniałam do swoich potrzeb i tak oto powstały bardzo smaczne, jajeczne kotleciki. Bez problemu można je dołożyć do dziecięcego menu :)
Składniki: (około 12 małych kotlecików)
7 gotowanych na twardo jajek
1 jajko surowe
2 łyżeczki drobno pokrojonej świeżej pietruszki
Pół szklanki bułki tartej
1 mała cebulka
masło do przysmażenia cebulki
sól, pieprz
olej do smażenia
Gotowane jajka najlepiej przecisnąć w prasce do ziemniaków, ja posiadam praskę z ikei i mogę z czystym sumieniem ją polecić.
Cebulkę drobno posiekać i zeszklić na maśle. Do przeciśniętych jajek wrzucić cebulkę i pietruszkę. Dodać sól i pieprz, skosztować czy jest wystarczające posolone. Jeśli smak nam odpowiada wbić do masy surowe jajko, dorzucić 4-5 łyżek bułki tartej, wymieszać wszystko najlepiej rękami. Gdy masa jajeczna będzie odpowiednio związana można formować małe, spłaszczone kuleczki (jeśli masa będzie za mokra można dodać jeszcze bułki tartej). Uformowane kotleciki obtaczamy w reszcie bułki tartej i smażymy z obu stron na oleju.
Też je bardzo lubię, ale dawno nie robiłam :-)) U mnie dużo zielonej pietruszki.
OdpowiedzUsuńPS. Maju, czy mogłabyś wyłączyć weryfikację obrazkową w komentarzach? 4 raz już piszę i ciągle mnie wywala, że coś nie tak...
O kurcze muszę sprawdzić o co chodzi z tą weryfikacją obrazkową...
OdpowiedzUsuńJa mało pietruszki dałam, bo jak moja Emi wyczuwa smak pietruszki to nie chce jeść :)